Czy Chiny naprawdę mogą wymusić korzystanie z nadchodzącego CBDC?

Chińska Republika Ludowo-Demokratyczna jest jednym z krajów znanych z surowych planów rozwoju gospodarczego. Różnica między potęgą gospodarczą, jaką są Chiny, a krajami sąsiednimi, a także krajami zachodnimi, polega na tym, że Komunistyczna Partia Chin, czyli KPCh, lubi mieć jak najwięcej łańcuchów do kontrolowania każdego elementu systemu..

Staje się to bardzo widoczne, gdy przyjrzymy się prawom dotyczącym waluty cyfrowej w Chinach. Ze zdecentralizowanymi kryptowalutami, takimi jak bitcoin (BTC), od razu nielegalne w kraju CCP nadal forsuje pomysł stworzenia własnej cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC) – cyfrowego juana. Ludowy Bank Chin (LBCh) ogłosił, że cała gehenna jest bardzo blisko zakończenia.

Najlepszym przykładem niechęci do zdecentralizowanych kryptowalut jest, jak już wspomniano, zakaz BTC w Chinach. Wynika to z faktu, że rząd nie może fizycznie śledzić osób dokonujących tych transakcji. Chociaż prywatność i mniejsze podatki są ogromną atrakcją dla ludzi, z pewnością nie jest zamiarem KPCh dawanie takiej władzy ludności. Dobrym tego przykładem jest ogólnokrajowy zakaz hazardu online w Chinach. Chodzi o to, że działalność kasyn i kasyn online została zmonopolizowana przez niektórych członków społeczeństwa stowarzyszonych z CCP, a hazard ogólnie jest surowo zabroniony w Chinach. Co ludzie, którzy chcieli grać w ruletkę na żywo lub jakiekolwiek inne gry w kraju wykorzystywały kryptowaluty do dokonywania wpłat w zagranicznych kasynach online. W ten sposób transakcja pieniężna nie byłaby widoczna dla ich rządu, a tym samym cała działalność finansowa byłaby ukryta. Obecnie istnieje wiele innych reperkusji, np. Dostawcy usług internetowych (ISP) widzą, do czego i gdzie obywatele mają dostęp, ale istnieją również sposoby, aby tego uniknąć.

Chodzi o to, że LBCh zamierza wypuścić cyfrowy juan, kryptowalutę wspieraną przez państwo, emitując go 7 najbardziej renomowanych firm w kraju. Stwierdził to w wywiadzie przeprowadzonym przez Paula Schulte, który do 2012 r. Był szefem działu globalnej strategii finansowej w China Construction Bank, że China Construction Bank, Bank of China, Industrial and Commercial Bank of China, The Agricultural Bank z Chin, Alibaba, Tencent i Union Pay będą pierwszymi 7 firmami z listy, które otrzymają cyfrowy juan. To jedna z największych firm publicznych, które badają i wykorzystują Blockchain. Na przykład tencent jest w rankingu numer 45 na liście Forbesa.

Mówi się, że rozwój DC / EP (Digital Currency / Electronic Payment) jest już zakończony. Chodzi o to, że oprócz tych 7 firm może być ósma. Celem jest wypuszczenie kryptowaluty 11 listopada, czyli jednego z najbardziej ruchliwych dni handlowych w Chinach, znanego jako Dzień Singla. Po uruchomieniu wszystkie firmy będą odpowiedzialne za delegowanie cyfrowego yuena obywatelom Chin. CCP planuje ostatecznie wypuścić cyfrową walutę do innych krajów, takich jak Stany Zjednoczone Ameryki. Chociaż możemy zobaczyć, jak to się ułoży w związku z ostatnimi wydarzeniami politycznymi. Chiński rząd jest stale obserwowany pod kątem swoich strategii anty-konsumenckich i naruszających prywatność. Podobnie jak wszystkie firmy zaangażowane w CCP, cyfrowy juan może również podlegać sankcjom w wielu różnych krajach. Jest to jeden z najbardziej przerażających momentów w historii finansów, ponieważ waluta cyfrowa do tej pory oferowała ogromną korzyść w postaci prywatności, podczas gdy w rękach chińskiego rządu ta opcja jest niewyraźna. Mogą istnieć różne sposoby wykorzystywania informacji o ludziach, w tym szpiegowanie i zbieranie informacji o ich płatnościach.

Z tego powodu cyfrowy juan najprawdopodobniej nie będzie kryptowalutą, której wszyscy oczekujemy. Oznaczałoby to dla chińskiego rządu rozluźnienie kontroli nad gospodarką, czego, szczerze mówiąc, po prostu nie zrobi. Najprawdopodobniej stanie się rodzajem cyfrowego systemu płatności zaprojektowanego dla chińskich mediów społecznościowych i aplikacji takich jak WeChat i Alipay z Ludowym Bankiem Chin (PBOC) na szczycie, aby kontrolować i przesuwać rynek, a także wszystkie dołączone do niego struny. w jakikolwiek sposób kształtują lub formują pragnienia rządu.

Dzieje się tak również w obliczu faktu, że wykorzystywanie publicznych bitcoinów jest w Chinach zabronione. Oznacza to, że bez względu na to, ile razy Bank Centralny Chin określa ich CBDC jako „krajową kryptowalutę”, po prostu nie będzie. Ponieważ publiczny łańcuch bloków nie będzie wykorzystywany, wpłynie to na szybkość transakcji, pojemność sieci itp. Oczekuje się, że cyfrowy juan zaspokoi potrzeby każdego chińskiego obywatela, czyli 1,3 miliarda ludzi. To ogromna sprawa wymagająca szalonej infrastruktury IT. Oznacza to, że CBDC wspierane przez Chiny będzie wykorzystywać już istniejące systemy, a waluta cyfrowa zapewni CCP dostęp do wszystkich informacji finansowych ich obywateli. Jednym z pomysłów krążących wokół chińskiego CBDC jest to, że bank centralny uzyska bardziej bezpośrednią kontrolę nad konsumentami. Podczas gdy w normalnych okolicznościach banki zarabiają pieniądze, a banki centralne kontrolują podaż w przypadku Chin, CBDC pozwoli bankowi centralnemu po prostu uzyskać dostęp do każdego innego banku. Daje im to również możliwość dokładnego sprawdzenia, na co wydawane są pieniądze. Nadzór ma jedną dobrą stronę, ale wiele złych. Chodzi o to, jak bardzo ufasz istniejącemu rządowi, że nie zablokuje twoich funduszy tylko w oparciu o ich system kredytu społecznego? Jedno kliknięcie i nagle przeciwnicy polityczni lub ktokolwiek, kogo KPCh uzna za niepożądanego, może zostać na zawsze zablokowany na wszystkich swoich funduszach.

W końcu, jeśli chodzi o takie inicjatywy, zawsze są kompromisy. Podobnie jak w przypadku rozwoju oprogramowania do rozpoznawania twarzy i sztucznej inteligencji, które można wykorzystać w organach ścigania do wyszukiwania osób zaginionych itp., Może być również wykorzystywane do śledzenia przeciwników politycznych i zbierania na nich brudu. Komunistyczna Partia Chin niestety nie stoi ponad takim nieetycznym zachowaniem.